Pieski shih-tzu są idealnymi podróżnikami. Kochają odkrywać świat, są pozytywnie nastawione do obcych i co tu kryć, są na tyle małe by podróż z nimi była komfortowa. W Polsce, ale też i za granicą jest też szeroki wybór bazy hotelowej, gdzie nasze pupile są mile widziane. Zanim jednak będziemy na miejscu cieszyć się urlopem, warto porządnie się do niego przygotować.
Rzecz o chryzantemach. Nie o tych pięknych kwiatach, które wszyscy dobrze znamy, ale o charakterystycznym wzroście włosków na nosku szczeniąt shih-tzu. Chryzantema obejmuje włoski rosnące na pyszczku szczeniaka, przyjmując kształt gniazdka, tarczy, czy właśnie kwiatu chryzantemy. Początkowo chryzantema daje maleństwu zawadiacki wygląd, jednak już w 2-3 miesiącu może zasłonić oczka szczenięcia. Jak sobie radzić z niesfornymi włoskami? Jest na to kilka sposobów i te, które znamy zostaną tu opisane.
Wczoraj nasze maleństwa zaliczyły swoją pierwszą w życiu kąpiel. Wszystkie były bardzo dzielne, ale chyba najlepszymi klientkami domowego salonu były Sophia i Sara. Ta ostatnia po prostu położyła się w kąpieli z miną mówiącą: „Masuj!” Sophia z kolei wykazała pełne zaufanie i dzielnie czekała aż skończę, wpatrując się w moje oczy 🙂
